Przemiana Pani Moniki

7 stycznia, 2023

Moja podopieczna, mama dwójki maluchów, postanowiła zadbać o siebie po ciążach i czasie intensywnej opieki nad dziećmi. Zobaczcie szczegóły tej pięknej przemiany!

W trakcie naszej współpracy udało się zredukować prawie 12 kg, a sama tkanka tłuszczowa obniżyła się o 8,5 kg.

W talii Pani Monika "straciła" 10 cm, a w biodrach 8 cm!

To bardzo duży sukces, biorąc pod uwagę, że u mojej podopiecznej nawet wyjście do sklepu było prawdziwym wyzwaniem, nie mówiąc o przygotowywaniu posiłków, czy dodatkowej aktywności fizycznej.

Układając jadłospisy dla pani Moniki, miałam na uwadze przede wszystkim to, żeby potrawy były ekspresowe, z łatwo dostępnych składników, akceptowalne też przez kilkunastomiesięczne maluchy.

Nie zawsze udaje się zrealizować 100% planu, ale moja podopieczna już wie, jak skomponować swoje posiłki, żeby były zgodne z naszymi założeniami.

Pani Monika zgodziła się przedstawić szerzej swoją przemianę.

Poniżej możecie zobaczyć efekty i przeczytać naszą rozmowę:

Co skłoniło Ciebie do zmian i wizyty u dietetyka?

Ponieważ nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze. 78 kg w maju podczas moich urodzin i pamiątkowe zdjęcia były dla mnie po prostu silnym bodźcem, by to zmienić. Problemy zdrowotne po dwóch ciążach spowodowały przyrost masy ciała. Tyle samo ważyłam w dniu porodu syna i wiedziałam, że źle się czuję, bo jestem ciężka. Zmęczona, bez siły… Wiedziałam że muszę się do Ciebie wybrać. To już jest nasza druga współpraca, bo przecież przed pierwszym dzieckiem poprawiałyśmy moje nawyki żywieniowe i obniżałyśmy wagę, w Twoim poprzednim miejscu pracy. Wtedy nauczyłaś mnie wiele, nawet tego, że woda do picia może być moim przyjacielem, a nie wrogiem. Wiedziałam że potrzebuję Twojej pomocnej ręki i wskazówek, aby się z tym wszystkim uporać.

Co było dla Ciebie najtrudniejsze w powrocie do "formy" sprzed ciąż?

Najciężej jest po prostu zacząć, bo prawda jest taka, że potem jest już z górki. Najcięższe było przede wszystkim pogodzenie robienia zakupów, przygotowania posiłków przy dwójce małych i wymagających dzieci, nawet jeśli to było szybkie i proste w przygotowaniu jedzonko. Często zmęczenie dawało się we znaki, ale nie poddałam się. Ciężej było o regularność posiłków mimo chęci, bo to wszystko zależne było od brzdąców. Nie miałam problemów, by nie jeść słodyczy, nie używać cukru i soli. Do dziś się śmieję, że dobrze mi bez tego, a ulubionym zastępczym słodyczem jest gorzka czekolada min. 80 %. Jak już widziałam pierwsze efekty, to była większa mobilizacja, by nowy rok przywitać już z niższą waga. Wtedy szłam w zaparte, mimo przeciwności losu, często zmieniając kolejność posiłków.

Co było dla Ciebie kluczowe?

Kluczowe u mnie było zrzucenie 10 kg, a jak się uda to 14. Jestem na dobrej drodze do tego.

Ulubiony przepis na diecie?

Nie byłabym sobą pisząc o jednym ulubionym przepisie, bo jest ich zdecydowanie więcej. Ale kocham te placuszki jogurtowe za smak, prosty skład i że dzieci je też jedzą. Racuchy jabłkowe bez grama tłuszczu i z tak obłędnym smakiem, to też raj dla podniebienia. Ach, a te omlety w tortilli z ulubionymi warzywami - na samą myśl buzia mi się cieszy!

Dodasz kilka słów od siebie?

O Naszą współpracę byłam bardzo spokojna. Jak już wspominałam, wcześniej też współpracowałyśmy. To już koniec naszej drugiej przygody. Jestem przeszczęśliwa, że los mnie pokierował właśnie do Ciebie. Jesteś kobietą z ogromną wiedzą i dobrym słowem. Dziękuję za Twoje wsparcie, zwłaszcza gdy hormony zaburzały moją wagę. I po prostu za szczuplejszą mnie o 12 kg, zdrowszą, uśmiechniętą!

Życzę Ci, byś miała dużo podopiecznych, którym pomożesz tak samo jak mi.

Dziękuję za te piękne słowa. Serdecznie Ci gratuluję! Wszystkiego dobrego dla Ciebie i do zobaczenia na wizytach od czasu do czasu.

Jeśli chcesz, tak jak moja podopieczna zmienić swoje nawyki, poprawić zdrowie

i samopoczucie, zapraszam na konsultację.

To pierwszy krok w stronę zdrowia!

Nie czekaj, umów się już dziś!


Designed and programmed by: